piątek, 25 stycznia 2013


Siedziałam w ulubionych spodniach od piżamy i rozciągnietym we wszystkich kierunkach, nijakim , ciucholandowym topie. Słuchałam dołującej muzyki, której słowa zawierały to co czuję, bo chyba za mało czytam , iż, gdyż, ponieważ nie potrafie opisać co dzieje się wewnątrz mnie. Wszyskto wokół mnie się sypało i sypie w dalszym ciągu, a moje ciało z przemęczenia tym wszystkim odmawia jakiejkolwiej czynności. Ledwie doczołgałam się z pod prysznica do łóżka. Na szybkim wybieraniu galeria z moimi, twoimi , naszymi zdjęciami i naszysz wspólnych przyjaciół. Ułamki nanosekundowych drobnostek, które przynosiły uśmiech i szczęście. Gdzie to zniknęło.? Powiem ci . Odeszło razem z twoim 'to było tylko zauroczenie' . Rozprysło się jak lusterko rzucone na ziemię, jak balon przebity szpilką. W ten sposób pękło też moje serce, które wypełniłeś miłością i wiarą, a potem potraktowałeś jak powyższe lusterko. Nie chcę mieć do ciebie żalu, bo nie o to się rozchodzi . Chciałabym się jeszcze raz zatracić. Nie w twoich ustach , ale w oczach jak słoik nuteli, silnych ramionach. Spojrzeć nieśmiało na ciebie z dołu, dokładnie jak wtedy, gdy mnie nagle pocałowałeś, tak słodko, w czubek nosa. Bo wiem, że potrafisz być romantyczny, przejmować się , troszczyć, chwalić, wybaczać i kochać. W szczególności KOCHAĆ drugiego człowieka. Jako siostrę, brata, przyjaciela, dziewczynę. Masz dobre serce. Nawet bardzo. Posiadasz tą czułość , której wielu brakuje. Ale nie pokazujesz tego każdemu napotkanemu człowiekowi, ja miałam szczęście zobaczyć. Potrafisz się bawić w najmniej spodziewanych momencie, żartować jak nikt sobie na to nie pozwala, być osobliwością w tłumie i mimo wszystko czuć się swobodnie. Rozmawiasz z ludzmi niezależnie od gustu muzycznego, koloru włosów czy stylu bycia. Jesteś sobą bo lubisz. I za to lubią cię ludzie. Za to kocham cię ja.

Twoja Patrycja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz